Witam Was po krótkiej przerwie!
Przepraszam, że ostatnio aktywność na tym blogu troszkę spadła, ale postaram się wszystko teraz nadrobić. Na blogu, w najbliższym czasie, zajdzie wiele, mam nadzieję, pozytywnych zmian. Będzie się dużo zmieniać, ewoulować, polepszać, a to wsyztsko tylko i wyłącznie dla Was!

Wracam do Was z nowym TAG-iem. Celebrity Book TAG – bo tak się właśnie nazywa, dotyczy przyporządkowania wybranych książek, do różnych, znanych osób. Nie ma to na celu nikogo obrazić, jedynie pokazać, które pozycje były dla Mnie ciekawe i zabawne, przy których spędziłam miło czas, a inne wręcz przeciwnie.
Pomysł zaczerpnęłam z blogu recenzje-wedlug-natalii.blogspot.pl
Zaczynajmy!!!


1.Emma Watson – książka z bohaterką typu kich ass (waleczną)

Zdecydowanie taką waleczną bohaterką jest Tris z serii "Niezgodna" Veronicki Roth. To ona jako pierwsza przyszła mi na myśl. Musi ona ciągle walczyć, mierzyć się ze swoimi wrogami, lękami, lecz niejednokrotnie sama z sobą. Jest nieustraszona, waleczna, pełna brawury. Dokładnie wpasowywuje się w model bohaterki typu kick ass – tylko walcząc może uratować cały świat.



2.Ryan Gosling – książka z najfajniejszym bohaterem męskim.

Zdecydowanie będzie to znowu trylogia, lecz tym razem "Więzień Labiryntu" Jamesa Dashnera. I nie myślcie, że chodzi mi tu o Thomasa – głónego bohatera. Jest on postacią prostą, szabloną i przewidywalną. Takiego bohatera jestem w stanie znaleźć w każdej powieści dystopijnej. Nie, tu chodzi o Newta. Postać, która od pierwszego spotkania zaskakuje, powiewa świerzością, jest postacią zupełnie nową. Zawsze jest tam gdzie potrzeba i jest pewnego rodzaju głosem rozsądku. Świetnie wykreowany, pełny mądrości, zycia bohater, którego dobrze mieć w każdej książce. Chociaż nie mogą pominąć, że w filmie idealnie zagrał go Thomas Brodie-Sangster, który urodził się do tej roli. Nie wiem, czy gdy pan Dashner pisał tą wspaniałą powieść to właśnie jego miał na myśli, ale nie potrafię wyobrazić sobie nikogo lepszego do tej roli.
Niestety nie udało mi się jeszcze dokończyć tej wspaniałej dystopii, więc proszę mi niczego nie spoilerować!

3.Angelina Jolie i Brad Pitt – ulubiona literacka para

Hmmm... Dużo ich. Na pewno nie mogę pominąć Clary i Jace'a z serii Cassandry Clare "Dary Anioła". Była to para pełna życia, ewoluująca na kartach powieści. Ich ciągłe przygody nigdy mi się nie znudzą i z pewnością będę jeszcze długo powracała myślami do tej pary.
Drugą, równie lubianą przeze mnie parą, są Maxon i Americka. Te ciągłe zmiany akcji, dynamika i uczucia, które do końca nie były znane sprawiły, że pokochałam serię Kiery Cass, jak i samych bohaterów. Mogło by się wydawać, że to mdła, zwyczjna para, lecz tak się nigdy nie stało. Tańce w deszczu, sceny w schronach i decyzje bohaterów sprawiły, że ta para stała się jedną z moich ulubionych i sądzę, że każda nastolatka chciałaby znaleźć miłość podobną do tej Americki i Maxona.


4.Shailene Woodley – autor/ka, którego odkryłam i pokochałam.


Z polskich autorów to na pewno będzie to Rafał Kosik. Jego seria "Felix, Net i Nika" zawładnęła moim sercem. Zakochałam się w niej w gimnazjum i do teraz z utęsknieniem czekam, aż ukaże się kolejny tom i będę mogła znów przenieść się w świat tej wspaniałej trójka, która-nawet po 13 tomach – jest w stanie mnie zaskoczyć.
A z zagranicznych bardzo pozytywnie zaaskoczył mnie pan Dashner, o którym już była mowa, oraz pani Clare, o której wspaniele wykrowanym świecie, też już pisałam, więc nie będę się rozwodzić na ten temat.

5.Josh Hutcherson – najkrótsza/najmniejsza ulubiona książka.

Wydaje mi się, że odpowiadałam już na to pytanie w innym TAGu, ale mogę jeszcze raz o tym napisać. Wydaje mi się, że jest to "If I Stay" Gayle Forman. To piękna, wzruszająca powieść o młodości, miłości i trudności życia. Przyznaję bez bicia, że wylałam morze łez przy tej powieści, tak samo przy filmie. Koszmar jaki przeżyła Mia wydaje się niemożliwy do zniesienia. A my mamy tu nastolatkę, która kocha grać na wiolonczeli, ma wspaniałego chłopaka Adama, cudowną rodzinę, pełną miłości i nagle, w ułamku sekundy jej świat wali się. I to właśnie ta nieśmiała, zabawna i urocza dziewczyna musi zdecydować, czy ma siłę żyć w świecie, który już nigdy nie będzie wyglądać tak jak świat, który zapamiętała. A może nie ma już siły?
To naprawdę wspaniała książka i wydaje mi się, że pani Forman nie mogła tego lepiej opisać.

6.Dwayne Johnson – ulubiona książka powyżej 500 stron.

Nie przeczytałam dużotakich tomiszcz, gdyż zazwyczaj w trylogiach nie przekracza się 500 stron, a to właśnie trylogie najczęściej czytam. Ale moge powiedzieć, że ulubioną grubą książką jest zakończenie serii "Dary Anioła", czyli "Miasto niebiastkiego ognia". Gdy ujrzałam, że ma ona 700 stron to nieźle się przeraziłam, no ale nie mogę się teraz poddać. Więc szybko zabrałam się za nią i pozytywnie mnie zaskoczyła. Czytało się ją szybko i przyjemnie. Nie zabrakło oczywiście wielu zaskoczeń, zwrotów akcji i nieoczekiwanych decyzji. Osobiście pewnie inaczej rozwiazałabym problem przedstawiony w tej książce, ale propozycja autorki bynajmniej mnie nie rozczarowała.

Rozstanie się z bohaterami było niezwykle trudne i długo będę jeszcze o nich pamiętać.

7.Leonardo DiCaprio – książka/seria z najbardziej poruszającą śmiercią.

Zdecydowanie jest to "If I Stay". Gdy umierał młodszy braciszek Mii łzy lały się strumieniami z moich oczu, więc nie dziwcie się, jeśli gdzieś podniósł się poziom wody. Był on takim uroczym, kochanym chłopcem i założę się, że każdy chciałby mieć takiego braciszka. Ta niewyobrażalna starta złamała moje książkowe serduszko na miliony kawałeczków i długo jeszcze będę je zbierała.

8.Kristen Steward – książka, która mnie wyjątkowo nudziła.

Jest to ostatnia część serii "Oddechy" (za niedługo recenzja na blogu). Po dwóch rewelacyjnych częściach spodziewałam się wielkiego WOW na koniec, a tu lipa. Myślałam, że usnę nad tymi jakże strasznymi problemami Emmy (tak na prawdę w większości ich nie było). Zdarzały się momenty ciekwsze, ale w porównaniu z "Powód, by oddychać" i "Oddychając z trudem" "Bez tchu" okazało się mega nudną i denerwującą książką, która zmieniła znacząco mój pogląd na tą serię.

9.Ian and Cat – książka przesłodzona

Chyba nigdy mi się taka książka jeszcze nie zdarzyła i mam nadzieję, że nie będę miała musiała mieć z takową do czynienia.


Bardzo dziękuję za przeczytanie postu.Zapraszam do komentowania, ponieważ uwielbiam, gdy dzielicie się ze mną Waszą opinią.


"Z książkami jest tak, jak z ludźmi: bardzo niewielu ma dla nas ogromne znaczenie. Reszta po prostu ginie w tłumie"
Wolter


/Anonimowa Poetka