„Minionki”
to już trzeci film opowiadający o tych małych, żółciutkich
stworzonkach. Po raz pierwszy pojawiły się one w „Jak ukraść
księżyc”, gdzie były pomocnikami Gru – największego złoczyńcy
na świecie. Aby móc spełnić swój diabelski plan, postanawia
adoptować trójkę uroczych dziewczynek. W 2013 roku powstał drugi
film pt.”Minionki rozrabiają”. W tej części Gru już nie jest
złoczyńcą, za to produkuje dżemy i żelki. Minonki dzielnie mu
pomagają, lecz pewien tajemniczy przestępca chce wykorzystać je,
by podbić świat.
Ten film
opowiada skąd się wzięły minionki i przedstawia całą historię
uroczych wielbicieli bananów. Na początku oczywiście były
bakterie i różne takie mikroskopijne organizmy i tak jak one
minionki ewoluowały. Zawsze starały się być u boku
najokropniejszego potwora, największego złoczyńcy. Tak doszły do
dinozaurów. Później przyszedł czas na człowieka. Nie miał on
lekko z żółciutkimi stworkami. Starały się pomóc mu jak mogły,
ale niestety nie wychodziło im to najlepiej. W pewnym okresie swojej
historii minionki służyły nawet wampirom. Lecz po fali
niepowodzeń stworki poddały się i uciekły na odległe, chłodne
obszary niezamieszkane przez człowieka. Po pewnym czasie popadły w
letarg i depresje.
Pewnego dnia
jeden, dzielny minionek, imieniem Kevin postanowił odmienić los
swojego ludu. Zabrał ze sobą dwójkę ochotników – Stuarta i
Boba. Ruszyli oni w długą i ciężką podróż. W końcu dotarli do
Stanów Zjednoczonych. Był rok 1968 i zbliżały się targi zła.
Małe, żółte stworki postanawiają się tam wybrać, aby znaleźć
najgorszego złoczyńce, by mógł zostać ich przywódcą.
Czy
Kevinowi, Stuartowi i Bobowi uda się ocalić swój lud? I czy znajdą
najpodlejszego złoczyńca na świecie?
Film
świetnie uzupełnia luki dotyczące historii minionków.
Wcześniejsze części nie były w takim stopniu poświęcone małym,
słodkim ludkom. Są to moje ulubione postacie, więc bardzo mnie to
ucieszyło.
„Minionki”
okazały się bardzo fajną historią. Pełna żartów i dobrego
humoru komedia jest bardzo fajną rozrywką dla całej rodziny. Tak
samo dzieci jak i dorośli będą się dobrze bawić.
Serdecznie
polecam ten film każdemu, kto oglądał „Jak ukraść księżyc”
i „Minonki rozrabiają”. Na pewno będzie się świetnie bawić.
Super zabawa dla całej rodziny z mnóstwem żartów. Serdecznie
polecam!!!
/Anonimowa Poetka
Prześlij komentarz