Ponownie zapraszam Was na TAG!!! Zobaczyłam go na blogu Recenzje by Monicas Books i od razu wpadł mi w oko. Polega on na porównywaniu disney'owskich księżniczek z bohaterami książkowymi. Ostatnio bardzo podoba mi się powracanie do bajek Disney'a, które oglądałam w dzieciństwie. Nie wszystkie pamiętam, a że jako dziecko wolałam zwierzątka niż księżniczki, dlatego też teraz muszę nadrobić wszystkie księżniczkowe historie.
No to zapraszam!!!


MAŁA SYRENKA ,
czyli bohater, który jest wyobcowany lub czuje się nieswojo w sytuacji, w której się znalazł.
Zdecydowanie Thomas z trylogii James'a Dashnera "Więzień labiryntu". Wiem, że jestem monotonna, ale to właśnie on jako pierwszy przyszedł mi na myśl. W sumie można tu przedstawić każdego bohatera dystopijnej powieści dla młodzieży, a jak wiemy jest ich teraz mnóstwo. Osobiście uwielbiam je i mogłabym przeżyć niejedną taką historię.




KOPCIUSZEK,
czyli bohater, który przechodzi ogromną metamorfozę. 
Dobrym przykładem takiej metamorfozy jest postać Emmy z trylogii "Oddechy" autorstwa Rebecki Donovan. Na początku poznajemy ją, gdy jest zamkniętą sobie, niedostępną dziewczyną z kompleksami, którą bije ciotka. Przez całą serię przechodzi ona wiele trudnych, ale czasami wspaniałych chwil, które na nowo kształtują jej charakter. Dzięki temu widzimy ją w najszczęśliwszych, ale i najsmutniejszych momentach jej życia. Widzimy jej złość, zaciętość, zwątpienie, szczęście. Autorka formuje ją na nowo, tworząc jeszcze silniejszą niż kiedykolwiek Emmę. 



KRÓLEWNA ŚNIEŻKA,
czyli książka, której bohaterowie diametralnie różnią się od siebie.
Maxon i Americka z baśniowej serii "Rywalki". Dziewczyna pochodzi z licznej rodziny, która ledwo wiąże koniec z końcem . Musi pracować, uczyć się. Ma chłopaka, w którym jest obłędnie zakochana i nie wyobraża sobie bez niego życia. Jest w stanie poświęcić dla niego prawie wszystko. Dlatego gdy dostaje się na Eliminacje jej świat wywaraca się do góry nogami. Doskanale wie, że nie pasuje tam, ale dla rodziny jest w stanie wytrzymać tam jak najdłużej się da. Za to Maxon jest księciem. Przyszłym królem. Mieszka w pałacu, wszystko ma pod dostatkiem. Dlatego tak diametralnie różnią się od siebie. Dwa zupełnie różne światy spotykają się ze sobą i okazuje się to mieszanką wybuchową.





ŚPIĄCA KRÓLEWNA,
czyli książka podczas, której zasnęłaś.
Och... To takie nieprzyjemne pytanie. Zdecydowanie byli to "Krzyżacy" Henryka Sienkiewicza. Potrafiłam zasnąć nad nią 6 RAZY pod rząd. Powieści Sienkiewicza niemiłosiernie mi się dłużą i przeczytanie ich często graniczy z cudem. Aktualnie męczę "Potop". Nie, że mi się nie podoba, ale jeśli czyta się książkę dwa miesiące to staje się to nudne. Jednak najboleśniejsze jest to, że nie mam kompletnie czasu na czytanie innych książek, a to łamie mi serduszko. Dlatego musicie mi wybaczyć braku recenzji, ponieważ po prostu nie mam co recenzować.


"Wszystkie nasze marzenia mają odwagę się spełnić,
jeśli tylko będziemy mieli odwagę za nimi iść"
Walt Disney



KRÓL LEW,
czyli bohater, który w dzieciństwie musiał zmierzyć się z traumatycznym przeżyciem.
Zdecydowanie "Hopeless". 
A tak poza tym, podobno to właśnie "Król "Ew" był moją ulubioną bajką w dzieciństwie. Najgorsza zawsze była scena śmierci Mufasy. Zawsze starałam się to przewinąć albo nie oglądać, bo strasznie się jej bałam. 





PIĘKNA I BESTIA,
czyli książka, której się obawiałaś, a okazało się, że jest wspaniała.
"Chłopcy z placu broni", których czytałam chyba w podstawówce. Na poczatku strasznie się od niej wzbraniałam, ale gdy już przełamałam pierwsze lody,  okazało się, że chyba nie ma bardziej epickiej powieści na świecie. Uwielbiam, kocham, po prostu zawładnęła moim książkowym serduszkiem. Tyle łez ile przy niej  wylałam to chyba podnióśł się poziom wód na świecie. Szkoda, że nie posiadam tej pozycji na swojej półce, ale noszę ją w sercu i nigdy jej z niego nie wypuszczę. Zdecydowanie polecam każdemu kto jeszcze jej nie przeczytał.


ALLADYN,
czyli  bohater, którego życzenie się spełniło.
Chyba Adam z "Zostań, jeśli kochasz". Tak bardzo kochał Mię i jedyne czego pragnął to by przeżyła, że jego życzenie się spełniło. A już to co działo się w "Wróć, jeśli pamiętasz" przerosło jego sny.



"Jeśli potrafisz marzyć, potrafisz także tego dokonać" 
Walt disney



MULAN
czyli bohater, który udaje kogoś kim nie jest.
Jocelyn, czyli matka Clary z wspaniałej serii "Dary Anioła". Przez wiele lat skrywała swoją prawdziwą naturę, ukrywała nazwisko, tylko po to by chronić swoją córkę. Musiała całkowicie pozostawić siebie i zająć się opieką córki. 






TOY STORY,
czyli książka, której bohaterów chciałbyś ożywić.
NEWT!!!! Jedynie on by wystarczył! To byłoby niesamowicie, wspaniałe i epickie!!! No chyba bym nie wytrzymała! No normalnie! Aż szkoda, że tak się nie może stać...





DISNEY DESCENDANTS ,
czyli twój ulubiony czarny charakter.
Był chyba jakiś czrany charakter, którego uwielbiałam, ale nie mogę go sobie na razie przypomnieć. Czasami zdarzało się, że nawet lubiłam Clancy'ego z EPICKIEJ serii "Mroczne Umysły". Może go nie uwielbiałam, ale jakoś nie marzyłam aby szybko umarł. Tak w sumie to zawsze lubię tzw. "czarnych rycerzy w służbie dobru". Jak takowy pojawia się w powieści od razu kradnie moje serce. Gdy musi porzucić swoje małe, niebezpieczne, złe rzeczy i ratować świat, to ja jestem w książkowym siódmym niebie. 
Jeśli kojarzycie takiego bohatera z jakiejś powieści to piszcie, bo chętnie poczytałabym teraz jakąs historię z takową postacią.

A jedną z moich ulubionych bajek dzieciństwa byli "Aryskotraci".



To już koniec! Ale nie martwcie się, za niedługo nowy post.
Piszcie jak Wy sądzicie na dany temat i jak Wam spodobał się ten TAG.
Serdecznie zapraszam na facebookowy profilmonde livres FB.

Oczywiście jeśli tylko chcecie zrobić ten TAG na Waszych blogach to będzie mi niezwykle miło. 

A już za tydzień XIX Targi Książki w Krakowie!!!
Już nie mogę się doczekać.
Oczywiście z tej okazji możecie spodziewać się postu. 
Ja już jestem zaopatrzona w listę książek, plan hali i listę autorów, z którymi chcę się spotkać.
A Wy jak? Gotowi? Z kimś się będę widziała?
Oczywiście jeśli tylko ktoś chciałby się ze mną spotkać, czy porozmawiać to będę w sobotę i będzie mi niezmiernie miło  Was poznać. Piszcie na facebook'owym profilu, a ja z pewnością odpiszę i będzimy mogli się spotkać.
Nie zapomnijcie!!!
22-25 października 2015 Hala EXPO Kraków
Do zobaczenia



/Anonimowa Poetka

1 komentarze
Przychodzę do Was z kolejnym TAGiem. Tym razem zostałam nominowana przez Monicas Books za co dziękuję i serdecznie zapraszam Was na jej blog.



Z przygotowaniem tego TAGu miałam mały problem. Jako ze znaleziem najładniejszych okładek nie było problemu, tak z tymi brzydkimi już nie było tak łatwo. Ponieważ ja nie przepadam za brzydkimi okłądkami, dlatego gdy decyduję się na zakup ksiązki, to właśnie okładka musi mnie olśnić. Zawsze staram się znaleźć alternatywne rozwiązanie, a gdy takiego nie ma po prostu nie kupuję tej książki. Wiem, że świadczy to o mnie źle, ale po prostu nie lubię mieć brzydkich książek.

Tak więc zaczynajmy, zanim całkowicie przestaniecie mnie lubić ;)

1.Najładniejsza okładka pojedynczej książki


Sama treść książki jest fenomenalna, a okładka idealnie dopełnia wspaniałość tej pozycji. Po prostu ideał. Przeczytałam ja w gimnazjum, kiedy był ogólny szał na "Biała jak mleko, czerwona jak krew", ze względu na olimpiadę z języka polskiego. W mojej szkolnej bibliotece był tylko jeden egzemplarz i wszyscy dosłownie zabijali się o nią. Ja przeczytałam ją, gdy emocje już opadły. Jakiś rok później przypomniałam sobie o niej i zapragnęłam, by znalazła sie w moich zbiorach, lecz niestety było to niemożliwe. Z 10 razy zamawiałam na stronie empiku, ale zawsze przychodziła wiadomość, że książka jest niedostępna. Aż w końcu na zeszłorocznych targach książki odnalazłam wydawnictwo i spytałam się o tą pozycję. Okazało się, że książka poszła na przemiał i nie można jej nigdzie już dostać. Moje serduszko rozpadło się na milion kawałeczków, a ja poprzysięgłam sobie, że kiedyś ją zdobędę. I tak teraz przemierzam książkowy świat w poszukiwaniu tej nieziemskiej pozycji. Więc jeśli ktokolwiek widział, ktokolwiek niech napisze mi i pozwoli mi przestać rozpaczać po rej wielkiej stracie.

2.Najbrzydsza okłądka pojedynczej książki


Nie mogłam znaleźć żadnej brzydkiej okładki w mojej biblioteczce. Czytałam tą książkę kilka lat temu, po oglądnięciu filmu (wiem, jestem coraz gorszym książkoholikiem) i przez dość długi czas miałam ogromną zajawkę na tą pozycję. Książka bardzo mi się spodobała i od razu zapragnęłam przenieść się do tego baśniowego świata. Szkoda tylko, że nikt nie wydał równie baśniowej okładki, która odwzorowywała magię powieści. Gdyby tylko takowa się pojawiła od razu znalazłaby się w moich zbiorach. Oczywiście gorąco polecam książkę i film wszytkim, którzy jeszcze nie zapoznali się ze wspaniałym światem Liceum Avalon.

3.Najładniejsze okładki serii


Piękne, wspaniałe, olśniewające. Długo mogłabym wymieniać przymiotniki, którymi można opisać te idealne okładki, idealnej serii. Doskonale oddają bowiem baśniowy charakter powieści i pozwalają nam przenieść się w magiczną i zarazem niebezpieczną krainę Eliminacji. Po prostu brak słów.



Okładki serii "Więzień Labiryntu" również fenomenalnie oddają realia serii. Napawają strachem, owiane są nutką tajemniczości. Gdy tylko spojrzy się na nie widać, że nie będzie to prosta, zwykła książka, lecz podróż pełna niebezpieczeństw, grozy i śmierci. To po prostu idealna w swojej prostocie seria z dobrze dopasowanymi okładkami.


Nie mogło oczywiście zabraknąć genialnej serii o młodym czarodzieju. Barwne i pełne charyzmy zagraniczne okładki dla dzieci doskonale odwzorowują magiczny, pełen tajemnic świat Harry'ego Potter'a. No nic tylko cieszyć się takimi ślicznościami.

4.Najbrzydsze okładki serii


Muszę zgodzić się tutaj z Moniką, że pierwotne okładki Darów Anioła są po prostu brzydki. Gdybym nie znała tej serii i zastanawiała się czy ją przeczytać, po zobaczeniu takiej okładki raczej odłożyłam książkę na półkę. Cieszę się, że zmienili okładki i że w mojej biblioeczce znajduje się sześć jednolitych okładkowo części.

5.Okładka zapadająca w pamięć.




















Dwie równie piękne, owiane nutką tajemniczości powieści przykuwają uwagę. Przechodząc przez jakąkolwiek księgarnię to właśnie te dwie pozycje zwrócą na siebie nasze spojrzenia. Piękne błękity, niesamowite tytuły i wszystko to tworzące idealną całość. No czego potrzeba więcej?

6.Okładka nie pasująca do treści



7.Strony białe czy żółte?

Dla mnie nie jest ważne jakiego koloru są strony. Odgrywa to niezbyt znaczącą rolę w procesie wyboru i czytania książki, ale lubię jak kolory strony pasują do treści i klimatu danej pozycji. Wtedy przyjemniej się czyta, a wrażenia też są mocniejsze.

8.Strony cienkie czy grube.

Jeśli mamy strony grubsze wydaje nam się, że więcej czytamy i do jest fajne. Ale z drugiej strony ogromne tomiszcze z grubymi stronami nie jest przyjemna dla oka i pleców. Dźwiganie takich "ksiąg" jest dość niewygodne, a ja osobiście lubię mieć zawsze przy sobie książkę, tak na wszelki wypadek.



9.Okładka miękka czy twarda.

No i to także zależy. Niektórm książką dobrze w twardej okładce, a innym po prostu nie. W większości wolę miękkie okładki, ale na przykład taki John Green lepiej prezentuje się dla mnie w twardej oprawie. To jest po prostu bardzo indywidualny gust.

10.Najlepsze wydawnictwo.


Bardzo lubię powieści wydawnistwa krakowskiego - Otwarte. Znam go od niedawna, ale od razu przypadł mi do gusty. W mojej biblioteczce posiadam dość dużo pozycji tego wydawnictwa i jestem dość pozytywnie do wszystkich nastawiona.


To już koniec tego TAGu. Zapraszam serdecznie do komentowania i dzielenia się ze mną Waszymii spostrzeżeniami na ten temat. Piszcze co wy wolicie, z czym się zgadzacie, a z czym nie. Jeśli jakiejś pozycji nie podałam, która posowałaby to napiszcie, chętnie to sprawdzę.



/Anonimowa Poetka







1 komentarze

Witam Was po krótkiej przerwie!
Przepraszam, że ostatnio aktywność na tym blogu troszkę spadła, ale postaram się wszystko teraz nadrobić. Na blogu, w najbliższym czasie, zajdzie wiele, mam nadzieję, pozytywnych zmian. Będzie się dużo zmieniać, ewoulować, polepszać, a to wsyztsko tylko i wyłącznie dla Was!

Wracam do Was z nowym TAG-iem. Celebrity Book TAG – bo tak się właśnie nazywa, dotyczy przyporządkowania wybranych książek, do różnych, znanych osób. Nie ma to na celu nikogo obrazić, jedynie pokazać, które pozycje były dla Mnie ciekawe i zabawne, przy których spędziłam miło czas, a inne wręcz przeciwnie.
Pomysł zaczerpnęłam z blogu recenzje-wedlug-natalii.blogspot.pl
Zaczynajmy!!!


1.Emma Watson – książka z bohaterką typu kich ass (waleczną)

Zdecydowanie taką waleczną bohaterką jest Tris z serii "Niezgodna" Veronicki Roth. To ona jako pierwsza przyszła mi na myśl. Musi ona ciągle walczyć, mierzyć się ze swoimi wrogami, lękami, lecz niejednokrotnie sama z sobą. Jest nieustraszona, waleczna, pełna brawury. Dokładnie wpasowywuje się w model bohaterki typu kick ass – tylko walcząc może uratować cały świat.



2.Ryan Gosling – książka z najfajniejszym bohaterem męskim.

Zdecydowanie będzie to znowu trylogia, lecz tym razem "Więzień Labiryntu" Jamesa Dashnera. I nie myślcie, że chodzi mi tu o Thomasa – głónego bohatera. Jest on postacią prostą, szabloną i przewidywalną. Takiego bohatera jestem w stanie znaleźć w każdej powieści dystopijnej. Nie, tu chodzi o Newta. Postać, która od pierwszego spotkania zaskakuje, powiewa świerzością, jest postacią zupełnie nową. Zawsze jest tam gdzie potrzeba i jest pewnego rodzaju głosem rozsądku. Świetnie wykreowany, pełny mądrości, zycia bohater, którego dobrze mieć w każdej książce. Chociaż nie mogą pominąć, że w filmie idealnie zagrał go Thomas Brodie-Sangster, który urodził się do tej roli. Nie wiem, czy gdy pan Dashner pisał tą wspaniałą powieść to właśnie jego miał na myśli, ale nie potrafię wyobrazić sobie nikogo lepszego do tej roli.
Niestety nie udało mi się jeszcze dokończyć tej wspaniałej dystopii, więc proszę mi niczego nie spoilerować!

3.Angelina Jolie i Brad Pitt – ulubiona literacka para

Hmmm... Dużo ich. Na pewno nie mogę pominąć Clary i Jace'a z serii Cassandry Clare "Dary Anioła". Była to para pełna życia, ewoluująca na kartach powieści. Ich ciągłe przygody nigdy mi się nie znudzą i z pewnością będę jeszcze długo powracała myślami do tej pary.
Drugą, równie lubianą przeze mnie parą, są Maxon i Americka. Te ciągłe zmiany akcji, dynamika i uczucia, które do końca nie były znane sprawiły, że pokochałam serię Kiery Cass, jak i samych bohaterów. Mogło by się wydawać, że to mdła, zwyczjna para, lecz tak się nigdy nie stało. Tańce w deszczu, sceny w schronach i decyzje bohaterów sprawiły, że ta para stała się jedną z moich ulubionych i sądzę, że każda nastolatka chciałaby znaleźć miłość podobną do tej Americki i Maxona.


4.Shailene Woodley – autor/ka, którego odkryłam i pokochałam.


Z polskich autorów to na pewno będzie to Rafał Kosik. Jego seria "Felix, Net i Nika" zawładnęła moim sercem. Zakochałam się w niej w gimnazjum i do teraz z utęsknieniem czekam, aż ukaże się kolejny tom i będę mogła znów przenieść się w świat tej wspaniałej trójka, która-nawet po 13 tomach – jest w stanie mnie zaskoczyć.
A z zagranicznych bardzo pozytywnie zaaskoczył mnie pan Dashner, o którym już była mowa, oraz pani Clare, o której wspaniele wykrowanym świecie, też już pisałam, więc nie będę się rozwodzić na ten temat.

5.Josh Hutcherson – najkrótsza/najmniejsza ulubiona książka.

Wydaje mi się, że odpowiadałam już na to pytanie w innym TAGu, ale mogę jeszcze raz o tym napisać. Wydaje mi się, że jest to "If I Stay" Gayle Forman. To piękna, wzruszająca powieść o młodości, miłości i trudności życia. Przyznaję bez bicia, że wylałam morze łez przy tej powieści, tak samo przy filmie. Koszmar jaki przeżyła Mia wydaje się niemożliwy do zniesienia. A my mamy tu nastolatkę, która kocha grać na wiolonczeli, ma wspaniałego chłopaka Adama, cudowną rodzinę, pełną miłości i nagle, w ułamku sekundy jej świat wali się. I to właśnie ta nieśmiała, zabawna i urocza dziewczyna musi zdecydować, czy ma siłę żyć w świecie, który już nigdy nie będzie wyglądać tak jak świat, który zapamiętała. A może nie ma już siły?
To naprawdę wspaniała książka i wydaje mi się, że pani Forman nie mogła tego lepiej opisać.

6.Dwayne Johnson – ulubiona książka powyżej 500 stron.

Nie przeczytałam dużotakich tomiszcz, gdyż zazwyczaj w trylogiach nie przekracza się 500 stron, a to właśnie trylogie najczęściej czytam. Ale moge powiedzieć, że ulubioną grubą książką jest zakończenie serii "Dary Anioła", czyli "Miasto niebiastkiego ognia". Gdy ujrzałam, że ma ona 700 stron to nieźle się przeraziłam, no ale nie mogę się teraz poddać. Więc szybko zabrałam się za nią i pozytywnie mnie zaskoczyła. Czytało się ją szybko i przyjemnie. Nie zabrakło oczywiście wielu zaskoczeń, zwrotów akcji i nieoczekiwanych decyzji. Osobiście pewnie inaczej rozwiazałabym problem przedstawiony w tej książce, ale propozycja autorki bynajmniej mnie nie rozczarowała.

Rozstanie się z bohaterami było niezwykle trudne i długo będę jeszcze o nich pamiętać.

7.Leonardo DiCaprio – książka/seria z najbardziej poruszającą śmiercią.

Zdecydowanie jest to "If I Stay". Gdy umierał młodszy braciszek Mii łzy lały się strumieniami z moich oczu, więc nie dziwcie się, jeśli gdzieś podniósł się poziom wody. Był on takim uroczym, kochanym chłopcem i założę się, że każdy chciałby mieć takiego braciszka. Ta niewyobrażalna starta złamała moje książkowe serduszko na miliony kawałeczków i długo jeszcze będę je zbierała.

8.Kristen Steward – książka, która mnie wyjątkowo nudziła.

Jest to ostatnia część serii "Oddechy" (za niedługo recenzja na blogu). Po dwóch rewelacyjnych częściach spodziewałam się wielkiego WOW na koniec, a tu lipa. Myślałam, że usnę nad tymi jakże strasznymi problemami Emmy (tak na prawdę w większości ich nie było). Zdarzały się momenty ciekwsze, ale w porównaniu z "Powód, by oddychać" i "Oddychając z trudem" "Bez tchu" okazało się mega nudną i denerwującą książką, która zmieniła znacząco mój pogląd na tą serię.

9.Ian and Cat – książka przesłodzona

Chyba nigdy mi się taka książka jeszcze nie zdarzyła i mam nadzieję, że nie będę miała musiała mieć z takową do czynienia.


Bardzo dziękuję za przeczytanie postu.Zapraszam do komentowania, ponieważ uwielbiam, gdy dzielicie się ze mną Waszą opinią.


"Z książkami jest tak, jak z ludźmi: bardzo niewielu ma dla nas ogromne znaczenie. Reszta po prostu ginie w tłumie"
Wolter


/Anonimowa Poetka
2 komentarze