(1) Tumblr

Dzień dobry! Na wspaniałym blogu Monicas books ujrzałam bardzo otwarte zaproszenie do herbacianego tagu, z którego jako osoba wiecznie związana z herbatą postanowiłam skorzystać. Mam nadzieję, że przyjemnie będzie się wam czytało moje herbaciane odpowiedzi. Już bez zbędnego gadania- zapraszam do czytania.


CZARNA HERBATA, czyli twój ulubiony klasyk.Z klasyki literatury mam paru faworytów, ale skupię się na jednej książce, którą czytałam ostatnimi czasy. Będzie to „Mistrz i Małgorzata”, znana wam pewnie jako szkolna lektura. Jestem zakochana w tym diablim miszm-maszu, symbolicznie opisującym niedomogi skorumpowanego i pozbawionego często moralności społeczeństwa. Wielbie, kocham. Mood ~
ZIELONA HERBATA, czyli książka tak nudna, że przy jej czytaniu zasypiasz.Może wstyd się przyznać, ale „Potop” i „Krzyżacy” zajmują wspólnie, niechybne miejsce pierwsze. Nie wiem czy coś ze mną nie tak, ale przez te dwa dzieła autorstwa Henryka Sienkiewicza przebrnąć w stanie nie jestem, a nad „Potopem”, którego aktualnie meczę zasypiam regularnie. Mimo iż powieści historyczne są blisko mego serca, te dwie działają na mnie lepiej niż kołysanki czy szklanka ciepłego mleka. Tea-kit - Picture by lisisruschel - InstaWeb - InstaGram photos @instawebme
CZERWONA HERBATA PU-ERH, czyli książka w której bohaterowie ciągle się przemieszczają.„Zwiadowcy”? „”Zwiadowcy”! Podaję całą serię, bo nie mogę się zdecydować w której książce tego przemieszczania się jest najwięcej. Nasz uroczy Will przez wszystkie tomy zwiedza niemalże wszystkie możliwe krainy wzdłuż i wszerz. Chyba właśnie przez to ta seria, mimo iż ma lepsze oraz gorsze momenty, jest taka pasjonująca.
Oolong Tea Benefits
HERBATA OOLONG, czyli książka, której poświęca się zbyt mało uwagi.„Biała jak mleko, czerwona jak krew”. Zdecydowanie! Czytałam tą książkę zanim w ogóle zrobiło się o niej głośno w internetowych kręgach. Teraz mimo iż już bardziej popularna, jest mniej rozpoznawalna niż na przykład genialne książki Johna Greena. Przykre to, bo podobna w tematyce do osławionych „Gwiazd naszych wina”, na jej podstawie stworzono również zrecenzowany tu film.U nas w kraju, jednak naprawdę niewiele osób słyszało o tym dziele. Opowiada ono o losach nastoletniego chłopaka, widzącego świat przez pryzmat kolorów, który zakochuję się w pięknej rudowłosej dziewczynie dotkniętej poważną chorobą. Jeżeli kiedykolwiek będziecie mieli okazję sięgnąć po tą książkę- zachęcam serdecznie. (13) Tumblr
BIAŁA HERBATA, czyli książka niezasłużenie popularna.Moim prywatnym, mało obiektywnym zdaniem- „Szeptem” autorstwa Becci Fitzpatrick. Nie wiem dlaczego, ta książka nie porwała mnie zupełnie. Nie zachęciła mnie do kontynuowania serii, skończyłam ją na pierwszym tomie. Nie do końca umiem stwierdzić dlaczego. Postacie, zwłaszcza główna bohaterka irytowała mnie niezmiernie, cała historia wydała mi się niedopracowana. Historia tej niesamowitej miłości nie przekonuję mnie, mimo iż wiem i osobiście znam wielkie fanki tej serii. Untitled
HERBATA YERBA MATE, czyli książka, przy której trzeba przebrnąć przez pierwsze rozdziały, aby akcja się rozwinęła.W mojej karierze było chyba kilkanaście takich książek, ale warto wspomnieć o „Tunelach” duetu panów Gordona i Williamsa. Pierwszy tom tej bardzo nierównej serii (przynajmniej według mnie)  nużył mnie tragiczne i zanim przebrnęłam przez te parę pierwszych rozdziałów przeżywałam istną katorgę.  Cała historia rozkręca się w prawdziwie żółwim tempie, a mknąć zaczyna dopiero niedługo przed końcem tomu pierwszego. ♥
HERBATA ZIOŁOWA, czyli książka, którą czytano ci na dobranoc gdy byłaś mała.Baśnie wszelkiej maści i rodzaju do których pałam miłością niezmienną do dziś. Gdybym miała wybrać jeden zbiór zapewne była by to ślicznie ilustrowana „Złota księga bajek”, która wciąż stoi w mojej biblioteczce. Szczególnie lubię ją za podział całej książki na różne części- dotyczące zarówno autorów jak i krajów z których poszczególne opowieści pochodzą.Paris, Prada, Pearls, Perfume | via Tumblr
HERBATA OWOCOWA, czyli twoja ulubiona lekka książka.Wybór trudny, ale chyba jednak postawię na „Obsydiana” i całą tą pokręconą serię. Gdzieś już na blogu pisałam (jak dotąd pojawiły się tutaj dwie recenzje tomiszczy z serii LUX) jak to z tymi książkami jest. Niby cała ta historia jest bardzo schematyczna (no dobra, Ci kosmici to tak niekoniecznie, ale cała budowa powieści i owszem), ale jest w niej coś, a raczej ktoś kto trzyma to w całości i sprawia, że chcę spędzić szare wieczory właśnie przy tej lekturze. Summer is finally here
ICED TEA, czyli książka, która zmroziła ci krew w żyłach.Kolejna trudna decyzja, postawię jednak na świeżą książkę której recenzja powinna pojawić się w najbliższym czasie. „Obca” na której podstawie powstał genialny serial „Outlander”. Wybór to dość dziwny, bo książka ta oględnie rzecz ujmując w większej części to wielopłaszczyznowy romans, ale nie brakuje w nim szybkich zwrotów akcji i niespotykanych przygód. Samo umiejscowienie większości akcji w Szkocji stojącej na progu regularnej wojny z anglikami, ale również i zajęcie głównej bohaterki, która para się trudną  niebezpieczną profesją medyka. Powieść właśnie przez te wątki robi się niezwykle pasjonująca i mrozi krew w naszych żyłach niczym mrożona herbata wypita duszkiem. Tea
ROZLANA HERBATA, czyli kogo taguję.Jako, że to pierwszy tag jaki udało mi się zmęczyć (ale podoba mi się to bardzo- wnioskuję więc , że nie ostatni) nie mam zielonego pojęcia kogo nominować. Idąc, więc za przykładem, odgapiając paskudnie również zachęcam wszystkie zabłąkane owieczki, jeżeli chca i spodobała im się ta zabawa do wzięcia w tym procederze udziału. Bardzo chętnie poczytam odpowiedzi innych książko, a może również i herbatocholików. / Aniela